Będąc w Karpaczu wybraliśmy się do Muzeum Klocków Lego. Dla Krzysia to chyba jedna z najfajniejszych atrakcji wyjazdu.
Oglądając film czy zdjęcia z wyjazdu i pobytu w Muzeum Klocków Lego Krzysiu cały czas mówi, że chce tam iść. Nie ukrywam, że sama byłam zachwycona tą wizytą. Co prawda wszystkie ekspozycje są za szybą, ale prawie przy każdej znajduję się przycisk lub joystick, który wprawia w ruch pewne elementy. Małemu najbardziej przypadła do gustu pierwsza ekspozycja Dziki Zachód i pociąg, który tam jeździł. Mimo, że w kilku innych salach też były pociągi, ten szczególnie mu się spodobał i ciągle do niego wracał. Ja zatrzymałam się na dłużej przy grze Mario na starym pegazusie. Mąż za to pobawił się koparką w jednym z pomieszczeń. Myśleliśmy, że wejdziemy, w pół godzinki obejdziemy wszystko i po sprawie. Okazało się, że w Muzeum Klocków Lego spędziliśmy prawie 1,5 godziny! Jak widzicie to świetne miejsce, które wciąga także dorosłych. Na końcu przed wyjściem pobawiliśmy się trochę samodzielnie budując z klocków w specjalnie do tego przygotowanym kąciku. Muzeum zajmuję dwa piętra, więc jest co oglądać. Na poniższych zdjęciach nie ma nawet połowy tego, co możecie tam zobaczyć. Dzieci do lat 3 wchodzą bezpłatnie, my z mężem za bilety zapłaciliśmy razem 17 zł. W Karpaczu jest jeszcze Wystawa Klocków Lego, ale tam nie dotarliśmy, zresztą myślę, że działa to na podobnej zasadzie.
Oczywiście w Karpaczu i okolicach jest mnóstwo innych atrakcji, których nie odwiedziliśmy, między innymi: Park Bajek, Cyrkoland, Western City, Park Miniatur, Dom na głowie, kopalnia kamienia, różne muzea, zamki, świątynie itd… Potrzeba tylko więcej czasu i o wiele większy budżet żeby to wszystko zobaczyć. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy jak Krzyś będzie starszy i nadrobimy zaległości. Być może wybierzemy się też wtedy na Śnieżkę. bo ten wyjazd zaplanowany był głównie pod Krzysia i atrakcje dla dziecka.