Wystawa czy Muzeum klocków Lego w Karpaczu? Co wybrać? Takie pytanie zadawałam sobie w zeszłym roku stojąc przed dwoma plakatami.
Wystawa czy Muzeum Klocków Lego?
Dziś już znam odpowiedź na pytanie co wybrać. Na pozór może się wydawać, że nie ma różnicy – przecież i na wystawie i w muzeum są klocki, a oba miejsca reklamują się, że ekspozycje są interaktywne. Jednak w tym roku przekonałam się, że jedno z tych miejsc jest zdecydowanie bardziej godne uwagi.
W Muzeum Klocków Lego byliśmy z Krzysiem w zeszłym roku podczas weekendu majowego w Karpaczu. Jego radość była niesamowita, a za każdym razem, gdy oglądaliśmy zdjęcia lub film z wyjazdu słyszałam „ja chcie tam iść!”. Wówczas zdecydowaliśmy się tylko na odwiedziny Muzeum. Jak pewnie większość ludzi stwierdziliśmy, że jedna atrakcja z Lego wystarczy. W związku z tym, że było tak świetnie, w tym roku postanowiłam, że wybierzemy się na Wystawę Klocków Lego podczas pobytu w Karpaczu.
Wystawa Klocków Lego w Karpaczu
Poszłam tam z bardzo pozytywnym nastawieniem. Sądziłam, że skoro tak intensywnie się reklamuje interaktywnymi ekspozycjami, a cena biletu jest wyższa niż w Muzeum Klocków Lego to musi tam być jeszcze fajniej. Już sobie wyobrażałam radość Krzysia, że znów będzie miał okazję świetnie spędzić czas wśród interesujących go, poruszających się klocków.
Wyszłam rozczarowana. Nie mogę powiedzieć, że Wystawa Klocków Lego nie jest warta uwagi! Co to, to nie. Znalazło się kilka fajnych ekspozycji godnych podziwu. Zapewne, gdybyśmy to tam trafili w pierwszej kolejności byłabym zachwycona. Jednak rozczarowanie wiązało się z faktem, że miałam już porównanie do zeszłorocznych odwiedzin Muzeum Klocków Lego, które nie ukrywam wypadło zdecydowanie lepiej!
Pobyt na Wystawie Klocków Lego zajął nam raptem 15 minut. Tylko tyle czasu potrzebowaliśmy na obejście całego pomieszczenia. Krzyś gnał do przodu szukając czegoś co zrobi na nim wrażenie. Znalazła się jedna taka ekspozycja, która go zaskoczyła i chwilę dłużej się przy niej zatrzymaliśmy. Nawet dziadek Krzysia bawił się z wężem kilka razy. Na uwagę zasługuję także wyciąg oraz Śnieżka. Pozostałe modele to w większości po prostu ułożone klocki wystawione w gablotkach. Tylko kilka ekspozycji jest interaktywnych.
Muzeum Klocków Lego w Karpaczu
Zaliczyliśmy je także w tym roku, bo Krzyś koniecznie chciał iść do „tych Lego, gdzie były pociągi”. Okazało się, że wiele ekspozycji się zmieniło. Zmiany, które tam zaszły oceniam na plus. Pojawiło się jeszcze więcej przycisków interaktywnych, które wprawiają w ruch klocki. Dodatkowo znalazło się także kilka ekspozycji z serią dla dziewczyn Lego Friends. Muzeum Klocków Lego zajmuję aż dwa piętra. Pobyt w nim zajął nam prawie godzinę, a Krzyś co jakiś czas wracał do gablotek, które szczególnie go zainteresowały. Był znów podekscytowany i z radością naciskał poszczególne guziki.
Właściciel Prywatnego Muzeum Klocków Lego to człowiek z pasją. Wiele zestawów klocków to modele z Jego dzieciństwa. Ponadto zna się na rzeczy. Podczas rozmowy świetnie doradził nam w kwestii wyboru klocków dla Krzysia. Okazało się bowiem, że mój Brzdąc daje już sobie radę z mniejszymi klockami i spokojnie możemy już odejść od Lego Duplo. Lego Juniors czy Classic, które mają proste instrukcje układa z moją maleńką pomocą i świetnie sobie radzi.
Podsumowanie – co wybrać? Wystawa czy Muzeum Klocków Lego?
|
Wystawa Klocków Lego |
Muzeum Klocków Lego |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|