Mały mix zdjęć z ostatnich kilku(nastu) dni.
Zdjęcia z „szukania zajączka”. Miałam nie robić wielkich prezentów, ale 14 kwietnia Krzyś miał imieniny, więc kasa miała być prezentem wielkanocno-imieninowym. Kiedy ją zobaczył koszyczek ze słodyczami poszedł w odstawkę. Był zachwyt i szał zabawy w sklep. Oczywiście nie wytrzymałam i na imieniny sprawiłam mu jeszcze jeden prezent (ostatnie zdjęcie), który chyba mi sprawia tyle samo radości i zabawy co Krzysiowi. Lubię się z nim bawić. Chyba jest we mnie jeszcze takie małe dziecko. Będąc w jakiś marketach zawsze zahaczam o dział z zabawkami, nawet jeśli nie planowałam tego typu zakupów, a i nie ma w pobliżu żadnej specjalnej okazji na prezenty. Podejrzewam, że gdyby mnie było stać, to Krzysiu miałby dwa razy więcej zabawek niż ma teraz (a i tak ma dużo), bo jest wiele fajnych zabawek, które chciałabym aby miał, a hamują mnie tylko względy finansowe. Doczekać się nie mogę aż podrośnie i będziemy mogli pograć w planszówki! Uwielbiam to.
Przygotowania do imienin – nasze muffinki i Krzyś pomocnik, wyjadacz kolorowych posypek.
A tu macie najnowszą gazetkę z Biedronki – KLIK.