Choć Halloween już dawno za nami chciałam Wam pokazać mojego małego kotka 🙂 Halloweenowy kotek.
Halloween – mój stosunek do tego święta jest taki trochę mieszany. Z jednej strony fajnie, że dzieciaczki się przebierają, zbierają cukiereczki itp. Z drugiej jednak przeraża mnie czasami to, jak te dzieci są przebrane! Skoro dla mnie niektóre stroje i makijaże u dzieci są przerażające, to dla nich tym bardziej powinny takie być. Mój Krzysiu widział sąsiadkę u moich rodziców, która miała na nosku kropeczkę i namalowane wąsy. Tez chciał być takim kotkiem, więc w domu pomalowałam mu buźkę. Jednak nie wyobrażam sobie by przebierać go za jakieś potwory.
Okazało się, że w domu nie miałam farbek (!) także w ruch poszła kredka do oczu. Zdziwiłam się, że chciał pomalować buźkę. Wcześniej jak na różnych festynach dzieci były pomalowane, to On się bał.