Złoty cień w musie Essence Circus z edycji limitowanej stał się jednym z moich ulubionych cieni.
Złoty cień Essence Circus mimo swojego koloru i błyszczących drobinek używam także do codziennego makijażu. Dzisiaj pokażę Wam kolejny makijaż, który dość często gości u mnie na powiekach 🙂
Ten cień kupiłam kiedyś w promocji i na początku oczywiście wylądował w szafce, jak większość moich kosmetyków odleżał swoje. Dopiero po jakimś czasie sięgnęłam po niego i ku mojemu zdziwieniu stał się częstym gościem na moich powiekach. Sprawdzi się idealnie w makijażu wieczorowym, ale ja używam go także na co dzień.
Konsystencja musu bardzo przypadła mi do gustu i o dziwo cień nie zbiera się w kącikach i nie roluje.
Złoty cień na zdjęciach jest w połączeniu z czarnym, o którym było TU