Serduszka, które dziś pokaże szyje moja ciocia. Uszyła także kilka dla mnie, mojej mamy i siostry.
Dzisiaj Synkowi wprowadziliśmy małe zmiany 🙂 Krzyś ma już 6 miesięcy i w miarę stabilnie sam siedzi, dlatego zmieniliśmy wózek głęboki na spacerówkę i obniżyliśmy o jeden poziom łóżeczko. Nasłuchałam się od wszystkich, że skoro już dawno się unosi delikatnie sam i siedzi, to lada dzień, a sam podniesie się z pozycji leżącej w siedzącą lub nawet stanie! Bliżej mu do tej drugiej wersji, bo Mały tak się pręży, jak poda mu się rączki, żeby mu pomóc usiąść, że zamiast siadać zaraz wstaje 🙂 No i mnie nastraszyli wszyscy, że mogę się obudzić, a On mnie powita stojąc i chwiejąc się trzymając łóżeczka… Lepiej nie ryzykować, że stanie się przy tym jakieś nieszczęście i zapobiegać 🙂 Gondola mimo, że z możliwością podniesienia oparcia też już się robi mała więc zmiana na spacerówkę i pierwszy spacer dzisiaj nową furą:)
Dzisiaj sama i trochę smutno, bo Synuś już dawno śpi, mąż w pracy, rodzinka na wakacjach, a tu przyszedł wieczór i co tu robić? Nienawidzę samotności… Uwielbiam gadać, spędzać z kimś czas. Po protu lubię towarzystwo…ale bywają i takie chwile i trzeba je przetrwać, weekend szybko zleci i wszystko wróci do normy, mąż będzie w domu więcej czasu, rodzice i siora wrócą z nad morza i znowu będzie weselej:)
A teraz już nie zawracam Wam głowy prywatą tylko wstawiam zdjęcia jak w temacie uszytych serduszek . Wszystkie serducha są gdzieś powieszone, więc zdjęcia z różnych ujęć 😉