Pierwsze książeczki dla Malucha

Pierwsze książeczki dla Malucha

Pierwsze książeczki dla malucha – jakie wybrać?

Pierwsze książki dzieci są zazwyczaj gumowe, gąbkowe lub materiałowe – tak czy inaczej mięciutkie i bezpieczne. Jednak w tych książkach zazwyczaj są tylko obrazki. Jakie książki wybrać kiedy chcemy dziecku również coś poczytać? Najlepsze są książeczki z twardą oprawą i twardymi stronami. Jest mniejsze prawdopodobieństwo zniszczenia, podarcia takich książek. Ponadto maluchy szybko znudziłyby się, gdyby ich książki nie miały ciekawych ilustracji. Najlepiej kiedy tekstu jest mało, bo małe dzieci nie potrafią dłużej skupić się na słuchaniu bajek czy opowiadań. W pierwszym okresie dzieciństwa są chyba bardziej wzrokowcami i to obrazki interesują je najbardziej. Z pewnością upodobania u chłopców i dziewczynek z czasem będą się różnić. W związku z tym u mojego Krzysia przeważają książki z różnego rodzaju pojazdami.
Mamy zatem bajki z serii Mały Garaż – Straż. Kiedyś z biblioteki mieliśmy bajkę Dżipek, ale już mniej przypadła Krzysiowi do gustu. Chyba w każdej z tych książek obok głównego bohatera pojawia się piesek Pimpuś.
Betoniarka – to książka z biblioteki. Seria z pojazdami budowlanymi, w której również pojawia się znany nam już Pimpuś. Książka ma zaledwie 3 strony, ale Krzysiowi wystarczy, że na każdej jest betoniarka i to już go cieszy 🙂

Wyścigówka – kolejne króciutkie opowiadanie, na każdej stronie maksymalnie 2 zdania. Ale jest auto! Nie ma co dyskutować, wyścigówa musi być 🙂

Jedna z ulubionych swego czasu książeczek Krzysia – Kolorowe pojazdy. Znajduje się w niej również wyścigówka z powyższej książki. W tej chwili już rzadziej po nią sięgamy, ponieważ coraz więcej książek z większą ilością treści zaczynamy czytać.

Kolejna bardzo fajna książeczka, z której dziecko uczy się jak sama nazwa wskazuję pór roku oraz nowych słówek. Na każdej stronie nazwa miesiąca i barwne obrazki. Krzyś szybko zaczął kojarzyć, że jak zima to choinka, a namioty to wakacje itd.

Jeszcze kilka książeczek takich z grubymi, tekturowymi stronami mamy u Krzysia babci. Jestem pewna, że posłużą one jeszcze kolejnym pokoleniom z naszej rodziny.