Hybrydy Semilac w kolejnej odsłonie. Ja ciągle nie mam się czym pochwalić, jeśli chodzi o moje paznokietki. Cały czas sobie obiecuję, że coś z nimi zrobię, ogarnę jakoś czas i wreszcie doprowadzę je do porządku, ale… jak to mówią „Szewc bez butów chodzi”.
Mam ogromną nadzieję, że uda mi się wygospodarować trochę czasu i strzelić sobie jakieś hybrydy przed wyjazdem na Majówkę. Przeraża mnie już fakt pakowania się, a jeszcze bardziej rozpakowywania po takich wyjazdach! Też tak macie? Ja żeby się nie pogubić najczęściej robię sobie listę co muszę zabrać. Koniecznie zabieram ją też ze sobą na wyjazd, żeby później nie zapomnieć czegoś spakować na powrót! Pamiętam, że kiedyś będąc nastolatką wracając z jakiegoś obozu zorientowałam się, że nie zabrałam ładowarki do telefonu! Tragedia. Chcę unikać takich sytuacji, więc wolę mieć wszystko zapisane. Zwłaszcza, że teraz nie muszę pamiętać tylko o swoich rzeczach, ale też Krzysia i… męża oczywiście też.