Pochłonęły mnie książki.

Pochłonęły mnie książki.
Hej.
Jak widzicie zniknęłam na jakiś czas. Zaczytałam się w trylogii „Pięćdziesiąt odcieni”.

Opinie jakie słyszałam wśród znajomych, które przeczytały „Greya” były bardzo dobre. Nie czytałam recenzji i opinii w Internecie, bo wiem, że pewnie znałabym już połowę wątków z książki, a tego chciałam uniknąć. Nie wiedziałam zaczynając czytać nic poza tym, że jakaś tam młoda dziewczyna poznaje bogatego biznesmena, który ma dość specyficzne upodobania jeśli chodzi o kobiety i o seks z nimi. Postanowiłam wreszcie sięgnąć po „Pięćdziesiąt twarzy Greya” i przeczytałam ją w zaskakującym tempie. Po 3 dniach już sięgałam po kolejną część „Ciemniejsza strona Greya”. Książka tak mnie wciągnęła i czyta się ją z taką ciekawością i lekkością. Oczywiście jest tak dużo scen erotycznych, ale jakoś mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Podobają mi się te wątki zwłaszcza, że są pisane przez kobietę. Nie chcę Wam tu opowiadać tej książki, bo to bez sensu. Najlepiej samemu się przekonać czy Was też urzeknie i wciągnie ta trylogia. W tej chwili jestem w trakcie ostatniej części „Nowe oblicze Greya” i już się martwię, że nie długo skończę, a szkoda, bo chciałoby się więcej. Ale czekam na film, który ma pojawić się na ekranach kin w lutym 2015.
Czytałyście książki? Jakie macie zdanie na ich temat?
Pozdrawiam i wrócę po doczytaniu Greya 😉